10 września, wtorek
Przez całą noc padało. Do południa. A ostro wiało cały czas. Po południu wreszcie wychynęliśmy ze swojej gawry i poszliśmy na wycieczkę.
Przeszliśmy przez muzeum I wojny światowej. Na Morzu Północnym na przełomie maja i czerwca 1916 r. na wysokości Thyborøn odbyła się największa bitwa morska tamtych czasów. „W bitwie jutlandzkiej uczestniczyło po obu stronach łącznie 250 okrętów różnych klas, a ich załogi liczyły w sumie około 105 000 osób. Zatonęło 14 okrętów brytyjskich i 11 niemieckich, zginęło ponad 8500 marynarzy obu flot”. Smutne.
Wzdłuż plaży ciągnęły się fortyfikacje i bunkry z II wojny światowej.
Za to z ławeczki na wydmach rozciągał się piękny widok na wzburzone morze.
Zziębnięci schroniliśmy się pod pokład nadmorskiej knajpki. Raczyliśmy się m.in. gorącą kawą.
Od razu miasteczko zaczęło nam się bardziej podobać
Wspólnie podobało nam się do późna…