26 października, sobota
Załoga ANG rozjechała się do domów w Warszawie. Na pokładzie na następny rejs został jedynie Leszek, od którego zapewne za chwilę dowiem się ile przepłynęli mil i w jakim czasie.
Bardzo dziękuję Remikowi Trzasce za poprowadzenie Lady Meliny. Na moją ogromną, nagłą prośbę, bez zawahania w ostatniej chwili zastąpił mnie w roli kapitana. Dziękuję.
Z króciutkiej notatki w dzienniku jachtowym dowiedziałem się, że przepłynęli 185 mil w czasie 53 godzin, w tym 42 godziny na żaglach.