14 września, czwartek
SMS g. 1153: „W porcie wieje W-NW 23 w. Czekamy”.
14 września, czwartek
SMS g. 1153: „W porcie wieje W-NW 23 w. Czekamy”.
13 września, środa
SMS g. 0924: „Mamy 20 Mm do Dublina, ale prosto pod wiatr. Załoga”.
SMS g. 1635: „Dublin nas nie chce. Płyniemy do Holyhead”.
Mail g. 2154: „Po ponad dwóch dobach żeglugi dotarliśmy do Holyhead w Walii. Przez ten czas kilkanaście razy wstawaliśmy na kolejne wachty, wraz z biegiem czasu będąc do nich coraz mniej entuzjastycznie nastawionymi… Za to wachty kambuzowe miały ułatwione zadanie – wczoraj na wszystkie nasze posiłki złożyły się: dwie paczki kisielu, opakowanie sucharków, pudełko ciastek korzennych i parę kromek chleba z masłem, popijane herbatą miętową. Dzięki temu dzisiejszy obiad, poprzedzony gorącym prysznicem już w marinie, smakował wyjątkowo dobrze.
Z tego okresu nie mamy zbyt wielu zdjęć, nadrabiamy za to materiałami z Obanu.
11 września, poniedziałek
LADY MELINA departed from
Port OBAN
at 2017-09-11 14:25 Local Time (2017-09-11 13:25 UTC)
10 września, sobota
Równo w południe zadzwonił do mnie telefon. Głos Wojtka Codrowa zapytał: „Jaki jest kod do bramki”? Grzecznie odpowiedziałem „C0258Z” i nagle na jachcie pojawiła się cała ekipa. Okazała się całkiem nową załogą Lady Meliny etapu 18-go. Nową i młodą (oprócz Wojtka), a wywodzącą się z wrocławskiej Stanicy. Ucieszyłem się, bo na 14-tą miałem zamówiony bus relacji Oban-Glasgow. Ja pojechałem, oni zostali. Przywieźli ze sobą różne silnikowe szpeje i mam nadzieję, że uda im się ruszyć z tego zaczarowanego miejsca.