Archiwa kategorii: Etap 12-13 Francja-Hiszpania

Lokalne atrakcje Ribadesella

4 sierpnia, czwartek:

Chyba ostatni mail od załogi etapu 12-13 z ostatnich trzech dni: „Okolice Ribadesella okazały się bogate w atrakcje turystyczne, z których korzystaliśmy w pełni podczas przerw między pracami bosmańskimi.

IMG_20140904_145737 IMG_20140903_111419IMG_20140902_222239 IMG_20140904_152128

Były rowerowe premie górskie, plażowanie,  dhinging and drinking.

IMG_20140903_185329 IMG_20140903_200139

Szczęśliwej drogi już czas. Udajemy się w stronę  La Corunia na nocne zwiedzanie miasta”.

IMG_20140903_200125 IMG_20140903_200210

Picos

1 września, poniedziałek:

„Szczyty Europy, Para todos. Picos de Europa, wszystkim”. Po interwencji szefa morskich górali (patrz komentarz niżej) zmieniam tytuł i zamieszczam dokładną treść oprotestowanego postu.

Załoga Meliny – Statku Miłości – dała sobie radę…

P1060077 P1060039

…ledwo, ledwo      P1060076

 

Trzy zęby

31 sierpnia, niedziela:

Na 15 mil przed portem Ribadesella Staremu Lwu (*) starły się trzy środkowe zęby. Musiano użyć odpowiedniej wykałaczki. Plan dalszej ekspansji ulega zabiegom korekcyjnym. W tym stanie uzębienia załoga Statku Miłości(**) nie może kontynuować szybkich podbojów północno-zachodniej części półwyspu. Muszą im wystarczyć miejscowe atrakcje.

WP_20140831_012    <——  wzmiankowane zęby

(*) = (**)

Wtem!

30 sierpnia, sobota:

Poniżej trzymający w napięciu wpis przesłany, jak zazwyczaj w tym rejsie, przez Pawła Wiercińskiego:

Godz. 1700. Pozycja: N 43° 31,342; W 004° 52,215

Wbrew prognozom wiatr E do NE, prędkość Meliny 7 węzłów, kurs 270 na Ribadesella, 60 nM na karku. Nadciągają cumulusy, czarna mewa goni białą mewę, delfiny delikatnie muskają fale oceanu. Coook zgłasza gotowość do podania obiadu.

P1050967 P1050969

Wtem!

Oficer wachtowy zgłasza brak manewrowości. Kapitan zaklął szpetnie i bez zmrużenia oka wyciągnął gretingi niemożliwe do wyciągnięcia, znalazł rumpel niemożliwy do znalezienia i zamontował go w stylu niemożliwym do opisania.

IMG_20140831_174909 IMG_20140831_130850

Załoga niezwykle sprawnie, w trybie awaryjnym, zrzuciła grota i foka. Łódź nie zmieniając kursu i prędkości kontynuowała rejs. Podano obiad.

Wtem!

Oficer łącznościowy odebrał niepokojący komunikat: „W kursie na skały Ojczyzna straciła sternika”. Zapadła martwa cisza. Ocean ucichł. Wpłynęliśmy do portu.

IMG_20140830_191650 IMG_20140830_194309

Sprostowanie

28 sierpnia, czwartek (cd):

 

„W związku z dużą ilością zapytań odnośnie ośmiu szwów, wydajemy oficjalne sprostowanie:

Po pierwsze: nie osiem, a dwie

Po drugie: nie szwy, tylko szły

Dowód:   P1050907

Pozostałe zdjęcia z San Sebastian:

P1050892 P1050875

Z aktualnych wiadomości:  dzisiaj udało nam się fajnie pożeglować przy korzystnym północno-wschodnim wietrze. Bez problemów dotarliśmy do mariny w Castro-Urdiales, gdzie rzuciliśmy kotwicę. Pogoda nie rozpieszcza. Morale nadal wysokie, chociaż kapitan dzisiaj dwa razy powiedział „ale wstyd”  i raz „dobra robota”.

P1050925   Widok na Castro Urdiales

Pozdrawiamy ze Statku Miłości
Kapitan i załoga”

„Przyboju trza się nauczyć”

26 sierpnia, wtorek:

Dalej w smsie było tak: „Zatoka Donostia jest git. Lądowanie na plaży kosztowało nas mokry aparat, ławeczkę od dingi i 8 szwów. Plus, to sprint przez zatokę na ribie. Morale wysokie. Zostajemy tu chyba jeszcze jeden dzień”. Dla ciekawych, Donostia, to baskijska nazwa San Sebastian. Czyli są już w Hisz…, w Kraju Basków.

Nasuwają się co najmniej dwa pytania: Ile kosztował jeden szef? Na jakiej rybie oni gnali przez zatoki modrą toń?

IMG_20140824_183120 IMG_9920

Bayonne

25 sierpnia, poniedziałek:

Popołudniu znowu pojawił się na Marine Traffic sygnał z Meliny. Kilka godzin później, wieczorem, Marcin przesłał sms: „Po 30 h kotwiczymy w Bayonne. Barek nadal pełny. Morale wysokie. Wczoraj skończyły się czyste talerze”. Podczas rozmowy telefonicznej dowiedziałem się ponadto, że postanowili stanąć na kotwicy na rzece, że jest gorąco, że chłopaki na pontonie popłynęli na ląd, że zainstalowali nowe radio i że po drodze stawali i kąpali się w oceanie.

IMG_20140824_173444 IMG_20140825_133856

Etap 12-13 (nie) męski rejs

23 sierpnia, sobota:

Zaczyna się kolejny etap wyprawy,               Francja-Hiszpania1 tym razem pod dowództwem Marcina Magera. Załogę stanowią Andrzej „3xO” Soroko, Paweł „Wierciak” Wierciński, Bartosz „Buszu” Busz, Jerzy „Jurek” Michalak. Startują z francuskiego wybrzeża Biskajów z La Rochelle.

IMG_9812 IMG_9899

Marcin był wielokrotnym załogantem Meliny, kiedy jacht prowadził właściciel Meliny, nasz przyjaciel Ian Hannay – patrz zakładka ‚Historia’. Z archiwum wydobył artykuł opublikowany w Żaglach w sierpniu 2004 r. „Jachtostopem po Atlantyku” – zamieszczamy go w zakładce ‚Rejsy 2002-2003′. Dzięki m.in. Marcinowi dwa lata temu Melina znowu ruszyła na morze.

O godz. 1900 otrzymaliśmy pierwszy sms od nowej załogi: „Jesteśmy zaokrętowani i zasztauowani. Jacht ma się nieźle. Po toastach i szkoleniu bhp ruszamy na miasto. Z porannym odpływem ruszymy w morze. Morale wysokie po wizycie pod wieżą Eiffla i podróży z łaskami…”

IMG_20140823_163747 IMG_9749