Archiwa kategorii: …Etap 117,118 Irlandia-Francja

Reminiscencje

23 września, poniedziałek

Dzisiaj otrzymałem mail od kapitana rejsu z Irlandii do Francji treści następującej:

Bolku,

jeden z nas – Tomek Gawlak – uwiecznił nasz rejs na swoim aparacie. Po powrocie zmontował to w jedną całość i wrzucił na YouTube’a.  Mam jego zgodę, żeby udostępnić to na stronie Meliny, jeśli oczywiście Melina jest zainteresowana.

https://youtu.be/DKmGsWEaB0U

Pozdrawiam,
Maciek

Oczywiście, że tak! Dziękuję. Obym od wszystkich załóg otrzymywał takie maile.

Etapy 117, 118: podsumowanie

17 sierpnia, sobota

We Francji, w pobliżu Bordeaux, w porcie Arcachon w Zatoce Biskajskiej planowo zakończyły się kolejne etapy wyprawy Lady Meliny prowadzone przez Maćka Skórskiego. Z załogą zrobili kawał dobrej roboty. Z Irlandii z Dublina, odwiedziwszy walijskie Milford, angielskie Newlyn oraz  francuskie Brest i La Rochelle przepłynęli 814,9 Mm w czasie 172,5 godzin, z czego 105 h na żaglach.

A tu jest film z rejsu autorstwa Tomka Gawlaka.

Trudna końcówka

16 sierpnia, piątek

LADY MELINA arrived at
Port ARCACHON
at 2019-08-16 17:30 Local Time (2019-08-16 15:30 UTC)

To komunikat z Marine Traffic. A wcześniej był sms od Maćka:

- Dziwne jest to wejście do Arcachon

IMG_8036

- Po prostu idziecie po osuchu

To nie jest osuch. Tu się regularnie zmienia tor podejściowy. Trzeba się zgłaszać wcześniej żeby ci podali aktualne współrzędne.

A tak wygląda to na mapach Google:

Arcachon1 Arcachon2

Już Francja

11 sierpnia, niedziela

Wczoraj dostałem sms od Marcina: „Idziemy na: grot 2, fok, genua 2, bezan 2. Ster 0.” A dzisiaj: „Bardzo fajna jest ta Melina. Tylko szkoda, że nie przetestowaliśmy jej w wietrze powyżej 6B”. Tak, prawda, Lady Melina faktycznie lekko się prowadzi…

Wieczorem stanęli w Breście.

W kornwalijskim Newlyn

8 sierpnia, czwartek

Niestety w obliczu zbliżającego się sztormu w piątek/sobotę 9/10 sierpnia uznaliśmy, że nie mamy zbyt dużo czasu i musimy płynąć dalej. Obraliśmy za cel Newlyn i na szczęście udało nam się dotrzeć tam jednym halsem. W czwartek o g. 00:30 zacumowaliśmy PB do innego jachtu francuskiego, który podobnie jak wiele innych przypływających po nas również chciał przeczekać nadchodzący „tajfun”.

fejlejpekmkaicma jbgicbhomlaiiafo

IMG_7860 oakpineniafcaapb

W końcu mamy czas na zwiedzanie!  Zaczęliśmy oczywiście od pubu z dobrym irlandzkim Ginesikiem,…

cemobkejiehkkild ccpjlnkmalnohbll

- Znaczy się,  że idziecie do pubu „Złoty Lew”, czy jakoś tam?

Czekamy na autobus do St Michaels Mount

586966763

- Ooo! Czerwony, nie Złoty. Ale piwo i towarzystwo świetne. Przy przystanku jest ten pub. Fajny, bo sami miejscowi rybacy i niezłe barmanki

- Ada pyta czy barmani tez są fajni :)

- Barmanów nie ma, ale rybacy mają dłoń, jak ja głowę.

(To była smsowa rozmowa między mną a Maćkiem).

…następnie udaliśmy się do zamku na St. Michael’s Mount. A teraz siedzimy na jachcie w tę angielską, barową pogodę i pijemy wodę z sokiem. Chcemy w sobotę wypłynąć do Brestu.

pbkblamllpafgmnl ajkaodnnngejcane

Pierwsze starcie na starcie

6 sierpnia, wtorek

W niedzielę 4-go o 13:30 wyjazd z mariny. Na dobry początek rejsu wiatr w mordę, za cel wybraliśmy sobie Milford. Załogę poskładało, chyba tylko 2-3 osoby nie zwracały każdego posiłku do wody, no ale w końcu navigare necesse est. Warunki całkiem przyzwoite: 4-5 B, niestety pierwsze starcie z prądami pływowymi na Morzu Irlandzkim / w kanale św. Jerzego / trochę położyliśmy, ale na szczęście szybko się zorientowaliśmy, jak go wykorzystać i ostatecznie przy wsparciu silnika dotarliśmy do Milford dzisiaj, we wtorek o 17:00.

onompcghmceaogno pollihloodiplpam jafkdcbnmhcfbepb adoaapaehgoamhoj giebchghnibbegmi

Etapy 117, 118: Dublin – Bordeaux

3 sierpnia, sobota

Już w piątek do Dublina dotarła czwórka członków nowej załogi. Na taką okoliczność Lady Melina jest przygotowana, bo oprócz podstawowych ośmiu koi, ma jeszcze dodatkowe dwa spania. Wobec tego spaliśmy spokojnie w dziewiątkę, a nowa czwórka zajmowała całą kajutę rufową.

Następna trójka z kapitanem Maćkiem Skórskim dotarła dzisiaj. W załodze są: Krzysztof, Adrianna, Tomasz, Adrian, Alan i Dr Szkicu.

Oto aktualna relacja: „Mimo tego, że plany mamy ambitne (ponad 800 Mm w dwa tygodnie), szkoda byłoby nie skorzystać z dobrodziejstw dublińskich pubów, stąd pierwszy wieczór spędziliśmy m.in. w Temple Bar. Powrót rikszami w deszczu ;)”

hmbopdeicpgdadjj igeknfbdfnamgphp

fbnldgpoaijjpdpo ofhkddjjgnmfieea

edamiablfhcjdbhn anafjnifleglcmbo