27 sierpnia, sobota
Ostatnie metry, a w zasadzie mile, zrobiliśmy wyjątkowo na silniku, jedynie dla niepoznaki stawiając wszystkie trzy żagle, bo przecież Lady Melina pięknie wygląda pod żaglami. Wylądowaliśmy w miejscowości Aabenraa. A może Aaaaaabenraaaaaa? Duńczycy, tak jak i Finowie, chyba mają literę A w nadmiarze.
W ciągu naszego tygodnia przepłynęliśmy 233 mile w czasie 56 godzin, z czego aż 42 godziny na żaglach i tylko 14 godzin na silniku (łącznie z manewrami portowymi).
Dziękuję całej szczecińsko-opolsko-wrocławskiej załodze za dziarskie przejście Wielkiego i Małego Bełtu.
Bolek R.