31 października, poniedziałek
Wczoraj, czyli w niedzielę, tuż przed południem już zimowego, czyli normalnego czasu, pięcioosobowa załoga Styrka, czyli Piotrka Styrkowca, przy pięknej, czyli słonecznej(!) pogodzie, wyruszyła z Dziwnowa.

Pierwotne plany mieli ambitne – Lubeka. Ale rzeczywistość, czyli prognozy pogody, raczej już je zweryfikowały. Otóż dzisiaj o godz. 1132 otrzymałem sms: „Jesteśmy w Sassnitz. We wtorek o 0400 rano idziemy na Bornholm”. I jest to raczej słuszna decyzja.

Parę godzin później nadeszła rozszerzona informacja: „16 godzin przelotu z Dziwnowa do Sassnitz. A że wiało słabo i w dziób, było to głównie motor-sailing. Załoga zadowolona, w Sassnitz zwiedziła klify i u-bota. W nocy wychodzimy i będziemy kierować się na Bornholm”.