Archiwa kategorii: Etap .3 – Norwegia

Już w Sognefjordzie

Wczoraj, czyli w środę 25 czerwca ok. godz. 1200, będąc nieco powyżej miasteczka Haugesund, Zygmunt lakonicznie stwierdził kierując swoje słowa do załogi: „Bergen zwiedzimy sobie innym razem. Szkoda czasu - Sognefjord jest zdecydowanie ciekawszy”.  Płynęli wówczas na żaglach mając lekki wiatr z W, wspomagając się silnikiem, z prędkością ponad 6 kn.

Słowo kapitana na statku jest najważniejsze, więc dzisiaj (czwartek 26 czerwca) o godz. 1300 nie zdziwiłem się, kiedy w słuchawce telefonicznej usłyszałem tubalny głos Zygmunta: „Jesteśmy już w Sognefjordzie. Wpływamy do miasteczka Vik. Mamy piękny wiaterek w plecy”. Fajnie, do miejsca wymiany załóg w Flam mają już tylko ok. 40 Mm – zdążą na pewno.

E3 - Farsund-Vik1 E1-8 Tu już jesteśmy

Godz. 2000 – Melina zacumowała w Flam!

Lokalny Horn(ik) wreszcie zdobyty

Poranny SMS od Zygmunta:

„Wczoraj, w poniedziałek 23 czerwca, po 8 godzinnej halsówce w wietrze 7B przypłynęliśmy do Flekkenfjorden, gdzie miejscowi Polacy podjęli nas bardzo sympatycznym przyjęciem.

Dzisiaj (wtorek, 24 czerwca) koło 1200 wypływamy z zamiarem dopłynięcia do Bergen”.

Lokalny Horn

Nieco później w rozmowie telefonicznej Zygmunt stwierdził: „Nie wykluczam zakończenia etapu w Flam”. Bardzo mnie to ucieszyło.

Około godz. 2000 Melina minęła Egersund.

 

Etap 3 – zamurowani w Farsund

W sobotnie południe 21 czerwca w Farsund jacht został zatankowany znowu po korek i przekazany na stacji benzynowej następnej, na razie 3-osobowej załodze, pod kierownictwem Zygmunta Biernacika.

Zygmunt

Kiedy z kambuza dochodził brzęk garnków podczas przygotowywań do obiadu dla głodnej nowej załogi, rzekł Zygmunt: „Zaraz wychodzimy w morze i płyniemy do Tananger, bo tam już czeka na nas czwarta załogantka”. Hm – pomyślałem, znając na pamięć wszelkie możliwe prognozy pogody – no, zobaczymy, oby się im udało.

Po wylądowaniu w Warszawie przed północą, na moje zdawkowe pytanie „A co u Was?” Zygmunt niestety odpowiedział: „Musieliśmy zawrócić. Na zarefowanych żaglach szliśmy tylko na boki, a na silniku, tylko 1 węzeł do przodu ryjąc dziobem w każdą falę”. Tak, znam to z autopsji ostatnich dni. Szkoda.

Bolek

SMS od Zygmunta z niedzieli 22 czerwca godz. 1510: „Nowa prognoza z MetOffice – NW 8. Jachty się gromadzą czekając na obejście lokalnego Hornu”