Archiwa kategorii: Etap 16-17 Portugalia-Hiszpania

Levante dmucha

2 października, czwartek:

SMS od Styrka: „Levante dmucha. Łódka zostaje w Kadyksie. Jacek (Pasikowski – następny skipper – dop. mój) o tym wie, jesteśmy dogadani”.

IMAG0692 Szkwał w porcie, wiatr ze wschodu

No, trudno. Nie udało się załodze nadgonić wcześniejszej straty z poprzednich etapów. A tak blisko już było, bo pięknie płynęli. I tym razem pogoda okazała się silniejsza. Nic dziwnego, normalka. Silny wiatr przy Gibraltarze powiązany z silnymi prądami morskimi faktycznie byłby niebezpieczną mieszanką w ciasnym przesmyku. Została podjęta słuszna decyzja. Dziękujemy. Do zobaczenia w kraju! (mam dla Styrka śledzie w sosie curry przywiezione specjalnie dla niego z Christianso).

16-17 Port-Hisz2

Kadyks – znowu Hiszpania

29 września, poniedziałek

Od dzisiejszego poranka załoga Meliny zwiedza Kadyks. Z Lagos ruszyli w niedzielę późnym popołudniem. Po drodze mieli na morzu kontrolę straży granicznej – szukano nielegalnych imigrantów. Krótka relacja kapitana: „Melina w Kadyksie. Dopłynęliśmy tu przy wietrze o sile … 1100 obrotów na minutę. Jeżeli tak dalej pójdzie, będzie to rejs, na którym ani razu nie postawimy grota. Ale chyba do tego nie dojdzie, bo podobno ma powiać – w dziób. Będzie dobrze. Kierujemy sie na Gibraltar, ale o tym gdzie dopłyniemy, zadecyduje oczywiście Neptun”.

IMAG0665 IMAG0650 IMAG0619 IMAG0663

Też w niedzielę Eternity wypłynęło (wypłynął?, wypłynęła? – muszę spytać się Jacka G.) z portu w Porto w dalsze circum, a Fri dotarła (dotarło?, dotarł? – muszę spytać się Jacka P.) do Szczecina po trzymiesięcznej włóczędze po Bałtyku.

Lagos – stąd już rzut beretem na Kanary

27 września, sobota:

Melina osiągnęła nad ranem punkt, port Lagos, z którego za półtora miesiąca wyruszy w drogę na Maderę i Wyspy Kanaryjskie. Jeszcze tylko zaliczymy ciepły miesiąc wędrówki po Morzu Śródziemnym na Majorkę i z powrotem i zacznie się Zima na Melinie. Zapraszamy załogi!

W portalu Marine Traffic, na którym można śledzić m.in. aktualną pozycję Meliny i innych statków, można zamówić sobie powiadamianie mailowe i smsowe o przybyciu konkretnego statku do portu. Poniżej przykład przesłany przez Maćka Rukasza.

From: MarineTraffic <noreply@marinetraffic.com>;
To: <maciek.rukasz>
Subject: Arrival: MELINA OF FLEET, Port: LAGOS
Sent: Sat, Sep 27, 2014 5:14:02 AM
ARRIVAL of ship: MELINA OF FLEET
Port: LAGOS
Time: 2014-09-27 05:13 (UTC)

(Time of arrival/departure is the time the vessel approaches the entrance/exit of the port respectively)

Postawią grota, czy nie?

26 września, piątek cd.

„Melina dopłynęła do Sines. Silnik na jachcie spisuje się bez zarzutu, maszyna robi kawał dobrej roboty, szczególnie, że wiatru nie ma wcale. Zastanawiamy się, czy na tym rejsie postawimy w końcu grota. Będziemy kierować się teraz do Lagos, ale o tym gdzie dopłyniemy, zadecyduje oczywiście Neptun. Zdjęcia wrzuć proszę, które chcesz ;) Styrek”.

Oni sobie płyną już do Lagos, a ja sobie Wam wrzucam te:

20140925_132840 20140925_163757 20140925_132632 20140925_132705 20140925_132827 20140925_163631 20140926_124959 20140926_125833

Nasze Sines, Czwartek Klubowy i samotnikowe Porto

26 września, piątek

Wczoraj, czyli w czwartek, załoga ze Styrkiem na Melinie przepłynęła spod Lizbony dalej na południe do miejscowości Sines, gdzie stanęła wieczorem. Znowu czekamy na wieści.

Również wczoraj, czyli w czwartek, rozpoczął się powakacyjny cykl Czwartków Klubowych Jacht Klubu Wrocław. Ciekawie i śmiesznie o swoim pobycie w Australii opowiadała Agnieszka Tabisz. Zapraszam na kolejne bardzo interesujące Czwartki.

A już po północy, w piątek, Jacek Guzowski na Eternity dopłynął do Porto i pewnie odpoczywa po Biskajach. Wieczorem na Skype napisał: Cześć. W Porto jest CIEPŁO !!! :)

W Cascais, nieopodal Lizbony, z flaszką czerwonego wina

24 września, środa:

Melina o godz. 1830 ichniego czasu WEST (a 1930 naszego CEST) zacumowała w porcie Cascais na obrzeżach Lizbony. Czekamy na wieści od załogi.

Doczekaliśmy się. Styrek pisze: „Melina po przepłynięciu około 150 mil dotarła do Cascais. Było trochę fajnej żeglugi z wiatrem na genui i trochę jazdy na motorze, gdy prędkość spadała poniżej oczekiwań. Jeżeli ktoś śledził ruch Meliny i zastanawiał się, czemu płyniemy zygzakiem, spieszymy z wyjaśnieniem, że musieliśmy ominąć stado kutrów. Nie było czasu i możliwości niestety rzucić kotwicy przy Isla Berlenga (następnym razem). W marinie Cascais do karty do toalet dodają flaszkę czerwonego wina. Fajny zwyczaj. Teraz będziemy kierować się do Sines, ale o tym gdzie zajdziemy zdecyduje jak zawsze Neptun… Zdjęcia następnym razem”.

Eternity z Biskajów, Melina z Porto

23 września, wtorek:

Nasza załoga na Melinie spokojnie zwiedza sobie Porto, a w tym czasie Jacek na Eternity samotnie przecina Biskaje. Dzisiaj rano o godz. 0858 otrzymałem SMS z jego telefonu satelitarnego: „Eternity. Poz. 23.09.14 g.0800 CEST. 45*28′N, 007*49′W. Wiatr NE 4B. Log 1640 Nm. Speed 5kn. Kurs 205. Wszystko OK. Proszę o prognozę na 48 h. Pozdrowienia. Jacek”. Natychmiast odpowiedziałem: „Na Biskajach wiatry NE słabnące w środę do 10 kn. Przy Hiszpanii 20-25 kn N słabnące od czwartku. Bez deszczu. Trzymamy z Tobą. Melina wypływa dzisiaj z Porto”.

Chwilę później o godz. 0905 doszedł mail od Styrka: „Wieczorem w sobotę 20 września w Vigo Melina przyjęła na pokład etap 16 w składzie Styrku, Magda, Patrycja, Dominika, Marcin i Piotrek. W niedzielę po południu ruszyliśmy na silniku (wiatr słaby lub wcale) do Porto, które osiągnęliśmy w poniedziałek rano. Bardzo ładne miasto, według niektórych członków załogi, lepsze od Lizbony. Wypływamy dalej, aby nadganiać, kierujemy się do Isla Berlenga i Cascais, ale o tym gdzie dopłyniemy zadecyduje Neptun. Pogoda zmusza nas do motocruisingu… Nie mam żadnych fajnych zdjęć, więc nic nie podsyłam. Możesz wrzucic ten filmik jak pluje rura wydechowa i potem zdjęcie z prowizorycznie usuniętą usterką z dopiskiem, ze mała awaria została tymczasowo usunięta i już nie trzeba się wędzić w spalinach podczas jachtingu. Jak coś, to pisz smsa, bo będę w zasiegu. Pozdrawiam. Piotrek”.

IMAG0590 IMAG0589

Z żaglami Ci nie dam, bo nic nie wieje :/

Etap 16-17: wzdłuż Portugalii na Śródziemne

22 września, poniedziałek:

Wczoraj, w niedzielę wieczorem, ekipa Styrka ruszyła z Vigo. Dzisiaj rano stanęli w porcie Leixoes w Matosinhos na przedmieściach Porto.

IMAG0552

W rozmowie telefonicznej kapitan mówił, że płynęli głównie na silniku, bo wiatr był zbyt słaby, ale w przeciwieństwie do poprzedniej ekipy mieli go z przyjaznych kierunków. Załoga zadowolona, a na jachcie wszystko w porządku. Obiecał też relacje pisemne i zdjęcia.

IMAG0549    IMAG0559

Końce, ale i początki

19 września, piątek:

Etap ekipy Maćka Tarnawskiego zakończył się, tak jak ostatnio przepowiadali,  w Vigo. Pokonała ich na początku niesprawna przekładnia steru, a potem bardzo niesprzyjający układ baryczny i silne południowe wiatry. Ale mam nadzieję, że są mimo tego wszystkiego zadowoleni. Przekonamy się o tym po ich powrocie do kraju.

Od jutra kierowniczą rolę na Melinie przejmuje Styrek, czyli Piotrek Styrkowiec. On i jego załoga będą mieli trudne zadanie dopłynięcia aż do Malagi, o niemal 300 mil więcej, niż planowaliśmy rozpoczynając wyprawę.

Fri jest już w Polsce. Kapitańska trójca w pięć dni płynąc z Valdemarsvik i zatrzymując się w Borgholm na Olandii, Kristianopel w Szwecji, Christianso i Świnoujściu dotarła w czwartek wieczorem do Trzebieży.

Melinie spiłowały się zęby, a Eternity w trakcie swojego Circumnavigation doświadczyła w Kanale La Manche urwania wału napędzającego śrubę. Naprawa w Cherbourgu trwała półtora tygodnia. Od dzisiaj Jacek kontynuuje swoją podróż.

Greckie peregrynacje Ateny-Ateny kończy Darek Gurdak , a Wojtek Codrow kontynuuje żeglugę po Morzu Jońskim.

Ot, takie żeglarskie życie.