1 września, niedziela
Ten etap jest etapem stacjonarnym. Lady Melina przez tydzień będzie stała przy kei w Kristiansand. To dobre miejsce na nocleg
Rozważamy teraz warianty następnego etapu na południe. Są jeszcze wolne koje…!
25 sierpnia, niedziela
Wczoraj Łukasz Chołaj z Yacht Clubu Sharks z Wrocławia po raz drugi w tym sezonie znalazł się jako kapitan na Lady Melinie (pierwszy raz na etapie 425).
Dzisiaj zatankowali po korek i popłynęli do pięknego Lysefjordu. Po drodze minęli lewą burtą Preikestolen.
W rezultacie stanęli w Lysebotn.
24 sierpnia, sobota
Rejs zakończony, a Lady Melina przekazana w dobre ręce.
23 sierpnia, piątek
Vikevag, to miasteczko 8 Mm na N od Stavanger – celu tego etapu. Przypłynęli tu w czwartek wieczorem, a dzisiaj, stojąc przy kei, sypnęli zdjęciami.
Kto znajdzie LM? – pyta Krzysiek. Zgodnie z życzeniem, jest i bliżej brzegu – dodaje Antek.
Mimo zamglonej pogody (a może zamglonego obiektywu) Janek zdecydował się na kąpiel.
21 sierpnia, środa
W Leirvik przeszyli nie tylko grota, ale też szprycbudę i pomknęli w dalszą drogę. Ryby brały średnio, ot, tylko na zupę.
Wieczorem na moje wezwanie: Koledzy z LM, może któryś zadzwoni z głębokiego morza na Ławeczkę, co? odezwał się Antek: Moment, rozpierzchli się jak szczury po porcie, zaraz się zbieramy… i przesłał parę zdjęć. Tym portem jest Haugesund.
18 sierpnia, niedziela
Wczoraj w Bergen odbili Lady Melinę z rąk nastolatków z poprzedniej załogi.
Dzisiaj w południe popłynęli na południe.
Z podglądu Marine Traffic wynika, że łowili ryby…,
… a zapewne na ich oprawianie…
…przycupnęli w malutkiej marinie Kleppevik,…
…gdzie Grzesiek załatwił kuchnię w domku klubowym i nie będą smrodzić na jachcie.
Poza tym kapitan własnoręcznie wydziergał banderkę norweską (info z pierwszej ręki od Pani Kapitanowej).
17 sierpnia, sobota
Od wczoraj w Bergen.
„Mimo licznych przygód i pływania nocą i pod wiatr, cali i zdrowi dotarliśmy do Bergen. Lady Melina zacumowała przy kei w Bergen oczekując na nową załogę. Pozdrowienia!”
W tygodniowym rejsie przepłynęli 260 Mm w czasie 62 godzin. A że mieli głównie pod wiatr, tylko przez 15 godzin używali żagli. Na pewno poprawią ten wynik w przyszłym roku, bo już taki planują na Lady Melinie
16 sierpnia, piątek
Na moją prośbę Mietek przedstawił całą załogę. Jest to chyba najmłodsza załoga (przynajmniej w tej najmłodszej części) w całej historii rejsów Lady Meliny.
Michalina i Antek lat 15
Tylko nieco starsza część załogi – Iwona i Łukasz oraz Wojtek, kpt. Jarek i kpt. Mietek.
A co mają do tego grzyby? Otóż: „Po długim przelocie z Maloy załodze należał się dłuższy odpoczynek w porcie. Zanim nasz jacht popłynął do Bergen udało się zebrać trochę grzybów, będzie zupa grzybowa, a kurki trafią na jajecznicę.”
15 sierpnia, czwartek
Po całonocnej tułaczce przycupnęli w południe w Litlebergen przed Bergen właściwym.
Relacja Mileny: „W środę o godzinie 18 dowiedzieliśmy się, że musimy płynąć w nocy, bo goni nas sztorm 8 w skali Beauforta.
Nagle około godziny 2 w niesamowicie szybkim tempie zaczął się zbliżać ląd. Czujna wachta wszczęła alarm czym obudziła kapitana Jarosława. Coś, co miało być łososiarnią, okazało się czerwonym okiem promu który spokojnie stał obok.
Podsumowując, nocne pływanie wymagało czujności i opanowania.
Pozdrawiają żeglarze”
13 sierpnia, wtorek
Relacja Michaliny: „We wtorek przy słonecznej pogodzie opuściliśmy port Bringsinghaug na wyspie Kvamsoy.
W międzyczasie złowiliśmy parę ryb, z których Mietek zrobił pyszną zupę.
Po dramatycznej żegludze spowodowanej nagłą zmianą pogody, dotarliśmy do malowniczego Maloy, w którym dzisiaj nocujemy”.