Archiwa kategorii: Etap 437 Norwegia-Dania

Koniec etapu 437 w Limfjordzie

14 września, sobota

Busem, dwoma pociągami na lotnisko w Kopenhadze, samolotem do Poznania i stamtąd  pociągiem i innymi różnymi środkami lokomocji rozjechaliśmy się do domów w Głogowie, we Wrocławiu, a Józek w Nysie. Wkrótce będziemy walczyć z nadciągającą powodzią.

LM 437 Norwegia-Dania1 LM 437 Dania-Limfjiord1

Mimo nie zrealizowania planów udało nam się przepłynąć 135 mil w czasie 30 godzin, z czego ponad połowę, bo 17 godzin, na żaglach.

Lemvig

13 września, piątek

Z Agger, z początku powolutku i ostrożnie, potem pięknie i odważnie na żaglach popłynęliśmy w kierunku trzeciego portu na tym akwenie, powiatowego Lemvig.

437 lem załoga

Tu zakończyliśmy nasz etap. Nie wyszedł nam ani wariant żółty, ani czerwony, ani biały. Wyszedł wariant limfiordzko-zatokowy. I tak to z planowaniem w żeglarstwie bywa…

Agger – gdzieś na końcu świata

12 września, czwartek

Całą środę przestaliśmy w Thyborøn ze względu na sztormowy wiatr. Wariant biały, czyli przez Helgoland i Kanał Kiloński, również przestał być realny.

W czwartek wreszcie ruszyliśmy się. Zamknięci na stosunkowo małym akwenie do wyboru mieliśmy jedynie dwa porciki. Wybraliśmy  oczywiście ten ryzykowny! Ryzykowny ze względu na wąski przekop przez mieliznę i bardzo płytkie wejście w główki.

437 agger w drodze2 437 agger w drodze

Udało nam się bez strat w sprzęcie i w ludziach dotrzeć do Agger – to naprawdę gdzieś na końcu świata.

437 agger marina 437 agger LM

W malutkim porcie zastaliśmy, a w zasadzie nie zastaliśmy nikogo. Wśród kilku statków rybackich, które nie wiadomo jak tu wpłynęły ze względu na swoje zanurzenie, stały takie, których czasy świetności dawno już minęły.

437 agger wrak 437 agger wrak2

Pędem popędziliśmy w głąb tej pustki, bo zapasy nam się kończyły, a czas naglił.

437 agger w sklepie 437 agger na plaży

Do późna wspólnie rozważaliśmy tę próżnię wokół nas…

Thyborøn dzień drugi

10 września, wtorek

437 thy deszcz

Przez całą noc padało. Do południa. A ostro wiało cały czas. Po południu wreszcie wychynęliśmy ze swojej gawry i poszliśmy na wycieczkę.

437 tęcza 437 thy sztorm

Przeszliśmy przez muzeum I wojny światowej. Na Morzu Północnym na przełomie maja i czerwca 1916 r. na wysokości Thyborøn odbyła się największa bitwa morska tamtych czasów. W bitwie jutlandzkiej uczestniczyło po obu stronach łącznie 250 okrętów różnych klas, a ich załogi liczyły w sumie około 105 000 osób. Zatonęło 14 okrętów brytyjskich i 11 niemieckich, zginęło ponad 8500 marynarzy obu flot”. Smutne.

437 thy pomnik2 437 thy pomnik1

Wzdłuż plaży ciągnęły się fortyfikacje i bunkry z II wojny światowej.

437 thy bunkier

Za to z ławeczki na wydmach rozciągał się piękny widok na wzburzone morze.

437 laweczka b 437 ławeczka załoga

Zziębnięci schroniliśmy się pod pokład nadmorskiej knajpki. Raczyliśmy się m.in. gorącą kawą.

437 thy knajpa2 437 thy knajpa

Od razu miasteczko zaczęło nam się bardziej podobać  :)

437 thy rzeźba

Wspólnie podobało nam się do późna…

Thyborøn

9 września, poniedziałek

Po intensywnie aktywnej nocy ze względu na ogromną ilość mijanych statków, rano dopłynęliśmy do Thyborøn u wejścia w Limfjord. Przywitały nas ogromne delfiny wysoko wyskakujące nad taflę wody.

437 thy delfiny 437 thy skok

W marinie niemal pusto. Tak, tutaj to niemal koniec sezonu.

437 thy załoga 437 thy pusta marina

Szybciutko wzięliśmy kąpiel (2 korony duńskie za 1 minutę ciepłej wody lecącej z sitka prysznica, czyli za całą kąpiel zapłaciliśmy po ok. 2,5 złotego!!!). Postanowiliśmy realizować bardzo ciekawy wariant czerwony przez Limfjord i dalej Kattegat do Kopenhagi. Wiatr w tzw. międzyczasie zmienił się na zachodni. Ruszyliśmy po południu.

437 thy jacek za sterem

Jacek dzielnie sobie poczynał za starem. Po godzinie mijający nas jacht pod banderą niemiecką, wcześniej stojący obok nas w marinie, zawołał do nas: zurück! Okazało się, że akurat od dzisiaj przez tydzień pierwszy z trzech mostów w Limfjiordzie będzie zamknięty. Cóż było robić, wróciliśmy do mariny w porcie Thyborøn. Zachodni wiatr wzmagał się do sztormu. Zostaliśmy zamknięci między sztormem na Morzu Północnym a remontowanym mostem na wschodzie. Cóż było robić, wspólnie martwiliśmy się do późna…

Skagerrak

8 września, niedziela

W dzień widok z Lady Meliny na marinę był zupełnie inny.

437 krist noc (2) 437 krist dzień

Z samego rana zabraliśmy się do prac bosmańskich pod i na pokładzie.

437 krist roboty1 437 krist roboty2

W południe wyszliśmy w morze. Mieliśmy trzy warianty realizacji naszego etapu. Ze względu na wschodni wiatr odpadł wariant żółty.

LM Nor-Dan3

Etap 437: Norwegia – Dania

7 września, sobota

Wreszcie odblokował się dostęp do strony Meliny (to było pisane już po powrocie, ale po kolei). Relację z bardzo kłopotliwego, ale mimo wszystko ciekawego etapu, przekażę lada moment. Chodzi o most i o sztorm.

Spotkaliśmy się na lotnisku we Wrocławiu: Mirek, Józek, Zbyszek, Jacek i ja.  Z tego grona Jacek był całkowitym debiutantem, reszta, to stare wygi morskie.

437 wro lotnisko

Już w Norwegii na lotnisku Oslo-Torp znaleźliśmy świetne i szybkie połączenie do Kristiansand, gdzie stała Lady Melina. Z lotniska dojechaliśmy busem do przystanku przesiadkowego, tam „w locie” przez telefon zakupiłem bilety na właśnie wjeżdżający bus do Kristiansand, „w locie” wskoczyliśmy do tego busa i pojechaliśmy.  Po pół godzinie zorientowałem się, że nie ma mojego bagażu m.in. z komputerem w środku… Fajnie się zaczyna!

Wysiadłem na najbliższym przystanku, chłopaki pojechali dalej, a ja z duszą na ramieniu, ale z nadzieją w sercu, wróciłem do poprzedniego punktu.

437 nor prezent 437 nor pusta ławeczka

Plecaczek spokojnie czekał na mnie :) To był najlepszy prezent urodzinowy w moje 68. urodziny. Dziękuję!

437 cała załoga

Już w nocy dojechałem do Kristiansand. Chłopaki już na mnie czekali i wspólnie cieszyliśmy się do późna…