Archiwa kategorii: Fri

Fri również walczy

9 września, piątek

Nie tylko Lady Melina porusza się po Bałtyku. Ze Szwecji wraca Fri z Jackiem P. i Maćkiem T. na pokładzie. Po mojej zaczepce „ładnie meandrujecie”, otrzymałem dwie nieco sprzeczne odpowiedzi:

„Po wejściu we mgle i nocą do ciasnej dziurki zamierzamy się uchlać ze szczęścia z okoliczności przyrody i za cudowne ocalenie. Dziś wiało w mordę. Jutro mamy zamiar wykorzystać pomyślny wiatr. Może przejdziemy Kalmarsund. Potem ma nieźle wiać z południa. Będzie walka.”

„Nie będzie silnie wiało. Będziemy pewnie jechać jak Bóg da, na żaglach bądź silniku.”

Będzie walka…

Poważne zmiany na Fri

2 sierpnia, niedziela

Po miesięcznej tułaczce po Bałtyku i Kattegacie wreszcie Jacek P. zakończył kapitanowanie na Fri i odjechał na zasłużony odpoczynek. Całą ostatnią załogę wymienili w Grenaa Krzysiek B., Boguś K. i Bolek R. Teraz my tu sobie trochę porządzimy.

20150802_121519m 20150802_121645m 20150802_101340m 20150802_102409m

A u naszych przyjaciół

29 lipca, środa

Na ostatni tydzień lipca na Fri Jacek Pasikowski zastąpił w ciepłych kojach Magdę i Andrzeja S. przez Hanuś T. i Jacka L. Rejs rozpoczęli od stania w duńskim Frederikshavn, ze względu na niekoniecznie dobre warunki pogodowe. Potem odwiedzili marinę Hals na wejściu do Limfjordu, a następnie Aalborg.

A Eternity, wraz z Jackiem Guzowskim, odpoczywa po trudach przeprawy przez Atlantyk w pięknym porcie Horta na wyspie Fajal na Azorach. Szkoda, że nie mamy zdjęć stamtąd…

Fri – garść informacji

20 lipca, poniedziałek

Przyszła też kolej na Fri. Na przełomie czerwca i lipca Jacek Pasikowski zwodował jacht w Szczecinie i niemal od razu ruszył na morze w miesięczny rejs.

Jako pierwsi w pierwszym tygodniu (4-11 lipca) na pierwszy ogień poszli Maciek T. i Alfik L.  We trójkę przedostali się spokojnie na Bornholm, gdzie na trzy dni uziemił ich sztorm.

Następnie nastąpiła sprawnie wymiana załogi (katamaranem via Kołobrzeg) i miejsca na kojach zaczęli grzać państwo S. Pokręciwszy się przez tydzień po południowych szkierach Szwecji przedostali się do Kopenhagi. Teraz, po odwiedzeniu zamku Omleta w Helsingoer, będą sunęli dalej na północ.

Kadyks – znowu Hiszpania

29 września, poniedziałek

Od dzisiejszego poranka załoga Meliny zwiedza Kadyks. Z Lagos ruszyli w niedzielę późnym popołudniem. Po drodze mieli na morzu kontrolę straży granicznej – szukano nielegalnych imigrantów. Krótka relacja kapitana: „Melina w Kadyksie. Dopłynęliśmy tu przy wietrze o sile … 1100 obrotów na minutę. Jeżeli tak dalej pójdzie, będzie to rejs, na którym ani razu nie postawimy grota. Ale chyba do tego nie dojdzie, bo podobno ma powiać – w dziób. Będzie dobrze. Kierujemy sie na Gibraltar, ale o tym gdzie dopłyniemy, zadecyduje oczywiście Neptun”.

IMAG0665 IMAG0650 IMAG0619 IMAG0663

Też w niedzielę Eternity wypłynęło (wypłynął?, wypłynęła? – muszę spytać się Jacka G.) z portu w Porto w dalsze circum, a Fri dotarła (dotarło?, dotarł? – muszę spytać się Jacka P.) do Szczecina po trzymiesięcznej włóczędze po Bałtyku.

Końce, ale i początki

19 września, piątek:

Etap ekipy Maćka Tarnawskiego zakończył się, tak jak ostatnio przepowiadali,  w Vigo. Pokonała ich na początku niesprawna przekładnia steru, a potem bardzo niesprzyjający układ baryczny i silne południowe wiatry. Ale mam nadzieję, że są mimo tego wszystkiego zadowoleni. Przekonamy się o tym po ich powrocie do kraju.

Od jutra kierowniczą rolę na Melinie przejmuje Styrek, czyli Piotrek Styrkowiec. On i jego załoga będą mieli trudne zadanie dopłynięcia aż do Malagi, o niemal 300 mil więcej, niż planowaliśmy rozpoczynając wyprawę.

Fri jest już w Polsce. Kapitańska trójca w pięć dni płynąc z Valdemarsvik i zatrzymując się w Borgholm na Olandii, Kristianopel w Szwecji, Christianso i Świnoujściu dotarła w czwartek wieczorem do Trzebieży.

Melinie spiłowały się zęby, a Eternity w trakcie swojego Circumnavigation doświadczyła w Kanale La Manche urwania wału napędzającego śrubę. Naprawa w Cherbourgu trwała półtora tygodnia. Od dzisiaj Jacek kontynuuje swoją podróż.

Greckie peregrynacje Ateny-Ateny kończy Darek Gurdak , a Wojtek Codrow kontynuuje żeglugę po Morzu Jońskim.

Ot, takie żeglarskie życie.

Szczęśliwie ruszyliśmy

14 września, niedziela:

Krótki SMS z morza o godz. 1009 od Jacka: „Hej, wypłynęliśmy dopiero wczoraj rano. Pędzimy na silniku. Minęliśmy La Corunę. Wszystko OK”. Uff, wreszcie. Znaczy się przekładnia zatrybiła, a zęby zazębiły. Oby Neptun był im łaskawy.

Tymczasem na Fri: „Wypłynęliśmy dzisiaj o 0930 z Valdemarsvik. Też na silniku”.

Jedziemy na Fri

13 września, sobota:

Właśnie wsiadamy w Krakowie do samolotu. Lecimy do Szwecji do Valdemarsvik na Fri. Ekipa, to tylko trzy osoby: Maciek Rukasz, Olgierd Młynarski i Bolek Rudnik.

… a inni pływają

9 września, wtorek:

Nasi aktualni asocjanci oczekują cierpliwie na przekładnię, aby ruszyć wreszcie dalej w drogę na Melinie. Leniwie obserwują przy okazji przypływy i odpływy w już prawie macierzystym porcie Ribadesella…

zdjęcie 11 zdjęcie 10

…oraz robią różne wycieczki, np. do pobliskiego Llanes popatrzeć, jak i tam przybywa i ubywa.

zdjęcie 12.jpeg

A nasi przyjaciele pływają:

- Jacek Guzowski na Eternity po tygodniu samotnej żeglugi (bez zawijania do portu!) z mariny Vlieland w Holandii przez Kanał Angielski dopływa właśnie do Cherbourga. Zapraszam na stronę wyprawy Circumnavigation (adres strony, na prośbę Jacka początkowo czasowo utajniony, jest już jawny i dostępny). Warto.

- Darek Gurdak z szeroką załogą płynie z Aten przez Kanał Koryncki na wyspy Morza Jońskiego

- na Fri zaraz wybiera się wrocławska ekipa, żeby wreszcie ruszyć jacht z ziemi szwedzkiej do Polski.

Na szczęście przekładnia już kończy się remontować i Melina wkrótce też ruszy na morze.

Wrocławscy przyjaciele i ich jachty na morzach

14 sierpnia, piątek:

Melina jest gdzieś na Morzu Celtyckim przeciskając się między statkami płynącymi do lub z Kanału Angielskiego czyli La Manche. A co się dzieje z innymi naszymi wrocławskimi przyjaciółmi i ich jachtami?

- Fri Ani i Jacka Pasikowskich, po prawie półtora miesięcznej podróży na trasie Szczecin – Gdynia – Litwa – Łotwa – Estonia – Finlandia – Alandy – Szwecja, przycupnęła na chwilę w Nynashamn

- Jacek Guzowski na Eternity kontynuując circumnavigation przycupnął w Skagen

- członkowie i sympatycy nowo założonego Jacht Klubu Wrocław zakończywszy klubowy rejs na STS Fryderyk Chopin - relacje na stronie klubowej - przycupnęli w Gdyni na wielkim zlocie żaglowców Operacja Żagle

Niestety nie pływają AZS-owskie piękne wrocławskie jachty Panorama i Bagatela. Zostały uziemione w Szczecinie. Ale to już zupełnie inna historia…