1 października, sobota
Do Pucka przypłynęliśmy nieprzypadkowo. W ten weekend armatorzy i ekipa zaprzyjaźnionego jachtu Selma Expeditions zorganizowali doroczne, czwarte już, regaty Selma Expeditons Cup 2016. O mały włos nasza ekipa Lady Meliny starowałaby w nich, ale niestety obowiązki zawodowe i domowe zmusiły większość z nas do powrotu dzisiaj rano do domu. A więc pora na podsumowanie etapu – w ostatnim tygodniu wzdłuż całego polskiego wybrzeża przepłynęliśmy 233 Mm w czasie 47,5 godziny, w tym 29 godzin na żaglach.
Z Leszkiem Gruszewskim dzielnie reprezentowaliśmy Lady Melinę z lądu. Przez nasz jacht przewinęło się kilkunastu gości, w tym jeden z współwłaścicieli s/y Selma Expeditions, pogromca Cape Horn i Antarktydy, zdobywca m.in. nagrody Srebrny Sekstant, główny animator działań selmowiczów itd., itd. – Piotr Kuźniar.
Regaty obserwowaliśmy z puckiego mola.
Mając przy sobie lornetkę szeroko komentowaliśmy ich przebieg gronu, czasem przypadkowych, gapiów. Ponieważ trwały bardzo długo zwiedziliśmy w tym czasie bardzo ładnie odnowione miasteczko.
W czasie wieczornej imprezy i ogłoszenia wyników okazało się, że Lady Melina jednak czynnie i z sukcesem uczestniczyła w tych regatach – Ania wraz ze swoją załogą (jacht nr 25) zdobyła II miejsce, a nasze sztormiaki pożyczone Joasi pozwoliły jej niewątpliwie na bycie członkinią załogi (18), która zdobyła III nagrodę. Uznajmy, że nie wypadało sięgnąć nam po najwyższe laury… Szczegóły o imprezie i Selmie tutaj – www.selmaexpeditions.com