Archiwa kategorii: Etap 10,11 Kjerringøy – Ålesund

Potajemny koniec etapów 10 i 11

29 lipca, sobota

Z ostatniego etapu prowadzonego w fajnej podobno ekipie przez Darka G.,  z ostatnich dni, oprócz informacji o awarii chłodnicy i jej naprawie w Kristiansund i że ciągle łowili ryby, a topili pilkery, i tego, że wczoraj dotarli do Ålesund, i że byli na wycieczce autobusowo-statkowej w Geirangerfiord, nic więcej nie wiemy. Szkoda. Czekają na następną ekipę. Zostają do jutra, bo dopiero w niedzielę mają lot powrotny.

Zakończyły się etapy norweskie. Teraz czas na Atlantyk.

Pępek świata

25 lipca, wtorek

Lady Melina znowu stanęła w Sistrandzie na wyspie Frøya. Napisałem o tym do mieszkającego tam Marcina Ł., którego odwiedziliśmy płynąc parę tygodni temu na północ (tu poprzedni wpis). Odpowiedział smsem : „Śmieszne. Postaram się ich odwiedzić po południu. Okazuje się, że Frøya, to centralny punkt na mapie świata”.

Niestety załoga Lady Meliny umknęła przed nim na łowisko.  Wieczorem przystanęli przy wędkarskiej przystani Kvenvær. Z krótkiej telefonicznej rozmowy z Krzyśkiem, jednym z załogantów, wynikało, że dostali napadu szału dorszowego. Niektóre łby, przygotowane specjalnie na zupę rybną, nie mieściły się do garnka!

Etap 10,11 – z Kjerringøy w dół mapy

16 lipca, niedziela

Wczoraj nastała ekipa Darka Gurdaka. Po dwóch ostatnich rejsach z przeważającą liczbą kobiet, tym razem dla równowagi na Lady Melinę wybrało się siedmiu facetów. Pierwszy raz na tej wyprawie będzie to rejs 2-tygodniowy.

Przyjechali z Bodø autem i promem, którym to autem i promem poprzednia ekipa odjechała w drugą stronę na dworzec kolejowy, a stamtąd nocnym pociągiem na lotnisko w Trondheim, a następnie do domów.  Przekazanie jachtu trwało raptem 10 minut, bo tylko tyle czasu zostało.

I dobrze, bo nowi od razu wzięli się za łowienie ryb (z sukcesem), nadrabiając tym samym zaległości poprzedników.