25 lipca, wtorek
Lady Melina znowu stanęła w Sistrandzie na wyspie Frøya. Napisałem o tym do mieszkającego tam Marcina Ł., którego odwiedziliśmy płynąc parę tygodni temu na północ (tu poprzedni wpis). Odpowiedział smsem : „Śmieszne. Postaram się ich odwiedzić po południu. Okazuje się, że Frøya, to centralny punkt na mapie świata”.
Niestety załoga Lady Meliny umknęła przed nim na łowisko. Wieczorem przystanęli przy wędkarskiej przystani Kvenvær. Z krótkiej telefonicznej rozmowy z Krzyśkiem, jednym z załogantów, wynikało, że dostali napadu szału dorszowego. Niektóre łby, przygotowane specjalnie na zupę rybną, nie mieściły się do garnka!