2 lipca, niedziela
Oczywiście Biegun Północny tegorocznej wyprawy - napisał Maciek R. i przesłał na to dwa dowody, czyli w drodze „tam” i w drodze powrotnej, i kazał patrzyć na kursy.
Następnie zawyrokował: Internet kłamie…!
Cytat: "Dalej na północ już nie płyniemy. Od jutra Lady Melina z następną załogą będzie kierować się już tylko na południe." Tymczasem: Bladym świtem w niedzielę, po odnalezieniu (na lotnisku w Tromsø) zagubionej "walizki" - postanowiono zdobyć "Biegun Północny" tegorocznej Wyprawy. Niewiele myśląc o godzinie 0830 uruchomiono silnik, oddano cumy i popłynięto NA PÓŁNOC !!! "Biegunem" okazał się punkt o współrzędnych : 69* 45,117 N i 019* 03,479 E Dopiero po osiągnięciu celu popłynięto (zgodnie z informacjami w internecie) na południe ... Po drodze kolejny raz "uratowano statek przed zatonięciem" przywracając działanie ciepłej wody w kranach ...
W południe łowili dorsze. Popołudniu zmęczeni zdobywaniem bieguna i rybołówstwem stanęli przy maleńkiej wysepce Sandvik w marinie Sommarøy. Tam zjedli usmażoną, wyłowioną w południe, zdobycz. O północy oderwali się od hazardowej gry w tysiąca. Nikt nie wygrał, bo stwierdzili, że chce im się już spać. Ciekawie jest na tej północy.