1 lipca, poniedziałek
Na moje WhatsAppowe pytanie „Maciek, jak się udał przeskok na Man?” uzyskałem następującą odpowiedź:
„Przeskok udany, był mały problem z miejscem w Douglas, postawili nas przy pomoście promowym. Wchodziliśmy o 0200 w główki portu. Po 30 min kręcenia się w basenie portowym i gadaniu z kapitanem przez radio zaparkowaliśmy.
Bardzo miła i pomocna obsługa portu. Piękna pani odbierała od nas cumy.
Przelot zajął 18h. Połowa na żaglach, po południu zdechło, więc trochę na dieselgrocie, a jak zgasło całkowicie zrzuciliśmy żagle i końcówka na silniku.
Teraz czekamy na odprawę Coast Guard i idziemy zwiedzać.
Planowane wyjście z portu dziś wieczorem, nie możemy stać długo przy tym pomoście ponieważ obsługuje jednostki komercyjne.”