Miesięczne archiwum: Maj 2024

IJmuiden – Scheveningen

26 maja, niedziela

W IJmuiden po przejściu ostatniej śluzy przycupnęliśmy na noc. Te śluzy, to ciekawa rzecz.  U nas trzeba czekać na konkretną godzinę, odpowiednio szykować się i zawsze jest trochę stresu. Tu na całej trasie od Den Helder śluzy i mosty zwodzone są otwierane kiedy tylko podpływa się. Nawet nie trzeba nikogo zawiadamiać. Wstrzymywany jest ruch samochodowy, żeby taka nawet pojedyncza jednostka żaglowa, jak Lady Melina, mogła swobodnie, bez zatrzymania się przepłynąć na drugą stronę przeszkody. Za darmo.

Rano na spokojnie po śniadaniu i ablucjach wyruszyliśmy z wód wewnętrznych na morze. Wiał spokojny wiaterek, na bajdewindzie i wspomagającym prądzie płynęliśmy sobie w prawie odpowiednim kierunku. Tuż przed docelowym na dzisiaj Scheveningen rozpętała się burza z piorunami i gradem. Dziób i rufę było widać, ale poza nimi biała ściana deszczu i wiatr w porywach do 80 węzłów. Przez godzinę pioruny waliły dookoła. Ale oczywiście daliśmy radę!

Scheveningen - przed burzą

Im bardziej na zachód, tym drożej. Może niewiele, ale jednak. Stanęliśmy w marinie dookoła szczelnie oblepionej wieżowcami. W porównaniu z przecudownym Hoorn – kicha.

Scheveningen - marina Scheveningen - perkoz

LM 421: Cuxhaven – Amsterdam, podsumowanie

25 maja, sobota

Przepłynęliśmy z Cuxhaven w Niemczech do Amsterdamu w Holandii 263 mile w czasie 58 godzin, z czego więcej niż połowę na żaglach. Odwiedziliśmy najbardziej na zachód wysuniętą niemiecką wyspę fryzyjską Borkum, holenderskie Den Helder u wejścia od północy na morze wewnętrzne, przeczekaliśmy burzę na kotwicy, staliśmy dwa dni przy kei miejskiej w uroczym Hoorn.

Bardzo dziękuję całej załodze.

Amsterdam - kaczuszka LM

Stadnina koni

12 maja, niedziela

O godzinie 0529 nadeszły fotki od Maćka

Wschód w stadninie Genua w stadninie

… z komentarzem: „Wschód słońca w stadninie koni”…, a kto wie, może nawet „Ogierów” :) Na moje pytanie, czy mają ciepło w tej stadninie, odpowiedź brzmiała: „Ciepło, to mieliśmy przecinając w nocy autostradę statków”.

Stadnina koło Gedser

Płyniemy!

9 maja, czwartek

Nie miałem czasu nic napisać, bo trwała gonitwa przy przygotowaniach LM do pierwszego rejsu. Mam nadzieję, że nadgonię relacje.

Teraz etap prowadzi Maciek Rukasz z załogą z Ławeczki. Jesteśmy aktualnie (godz. 1958) w morzu między Świnoujściem a Stralsundem.