3 października, sobota
Dzisiaj miał się skończyć w Szczecinie ostatni tegoroczny etap. Tym samym po czterech latach tułaczki po wodach wokół Europy, Lady Melina miała odpocząć w macierzystym porcie. Niestety stało się inaczej, stoimy nadal w marinie w Las Palmas na Gran Canarii. Takie czasy.
We wtorek 20-go mamy zamiar polecieć w trójkę z Wojtkiem i Kobrą na tydzień na przeszpiegi, co się też tam dzieje z naszą Lady. Mamy już bilety. Ale czy faktycznie polecimy?
W każdym bądź razie trzeba planować zimę i kolejny sezon