DEKPA nasza!

21 sierpnia, wtorek

Po zapłaceniu podatku DEKPA (gotówką w banku w mieście Kymi, 5 km serpentynami w górę), otrzymaliśmy oficjalnie w budynku policji portowej książkę z odpowiednimi wpisami, pieczęciami i podpisami i możemy już teraz całkiem legalnie pływać po wodach greckich.

Tak też zrobiliśmy i popłynęliśmy w kierunku wyspy Skyros. Już nie duło, a jedynie pięknie wiało z północy. Szliśmy bajdewindem lewego halsu. Nieśliśmy niekonwencjonalną kombinację żagli: bezan na drugim refie, fok i genua. Mimo długotrwałego wiatru, który ostro wiał w ostatnich dniach, morze nie było rozfalowane – max. wysokość fal, to ok. 1 m. Osiągaliśmy niezłe prędkości 4,5 – 5,5 węzła, co przy takim ożaglowaniu było dla mnie zaskoczeniem.

Wieczorem przepłynęliśmy na żaglach przez wąziutką i płyciutką cieśninkę Valaxa Strait i wobec braku miejsca w porcie Linaria, uciekając przed nadciągającym promem, osiedliśmy na kotwicy w zatoczce Linaria Bay. Jutro atakujemy prysznice.