1 lipca, piątek
Niektórzy z nas przyjechali do Szczecina już w czwartek wieczorem po to, żeby odpowiednio przygotować się do przygotowania uroczystej uroczystości. W tej grupie była Hania, Mikołaj Brzecki i Maciek Kucharczyk. Dzisiaj rano pociągiem dojechał planowo Wojtek, a niespodziankę zrobił Arek Wittman ze Szczecina. Wszyscy rzuciliśmy się do roboty. Przykłady? Proszę bardzo:
Pracowaliśmy od świtu do zmierzchu zapadającego nad Szczecinem.