Cala Pi

27 czerwca, sobota

Rano (hm, powiedzmy, że rano) rzuciliśmy się do krystalicznie czystej i cieplutkiej wody. Pysznie było. Zaraz po śniadanku popłynęliśmy pontonem na wiosełkach do zatoczki Cala Pi. Dziękujemy Ci Krzysztofie B., że kazałeś nam tu przypłynąć. Na plaży dziewczyny w toplesach, z góry z miasteczka piękny widok, w knajpce zimne piwko.

20150627_114922 20150627_120049 20150627_133116 20150627_121837a

Po powrocie z tej uczty zrobiliśmy sobie następną. Podobną. Piękne widoki, dziewczyny w toplesach, zimne piwko. Popatrzcie sobie.

20150627_142039 20150627_143134 20150627_142551 20150627_150632

Wieczorem powolutku popłynęliśmy na wyspę Cabrera (również za podjuszczeniem Krzysztofa B.). Już po ciemaku zaoczyliśmy boję, zaanektowaliśmy ją i spełniliśmy za cudowne ocalenie. Jest cudowna noc. Dobranoc spod forsaila.