Rørvik

10 lipca, niedziela

W sobotę w Trondheimfjord trochę pohalsowaliśmy w ciągłej mżawce, aż przed północą wreszcie wyszliśmy na szerokie wody. Że szerokie, to może trochę przesada, bo między niezliczonymi mniejszymi i większymi wysepkami i wśród wszechobecnych kamieni nad- i podwodnych. Wypłynęliśmy jednak z mokrego w suche. Również przed północą(!) pojawiło się nawet słoneczko.

WhatsApp Image 2022-07-11 at 16.36.57

Po świcie czasem też nawet pojawiało się słoneczko i wówczas humory znacznie się poprawiały.

WhatsApp Image 2022-07-11 at 14.50.22 WhatsApp Image 2022-07-11 at 14.33.57

Dużo też odpoczywaliśmy.

WhatsApp Image 2022-07-11 at 13.54.30 WhatsApp Image 2022-07-11 at 13.54.30 (1)

Płynęliśmy zarówno na żaglach, jak i na silniku (bo mieliśmy paliwo w baku). Ale ciągle lawirując między kamolami. Wieczorem stanęliśmy w Rørvik.

WhatsApp Image 2022-07-11 at 14.50.21 WhatsApp Image 2022-07-11 at 16.37.00

I zrobiliśmy sobie krótką wycieczkę. Wszechobecne mewy opanowały dachy niektórych budynków i wrzeszczały na nas, kiedy chcieliśmy się do nich zbliżyć.

WhatsApp Image 2022-07-11 at 13.54.29 WhatsApp Image 2022-07-11 at 13.54.29 (1)