25 sierpnia, piątek
Na moje uszczypnięcie, co tak cicho?, otrzymałem smsem ripostę: „Nie mamy czasu na pierdoły. Zwiedzamy zamki, albo przepychamy rury. A jak mamy czas, to nie mamy zasięgu”. A potem nagle nadszedł jeden mail…
W środę wypłynęliśmy z Tobermory, ale po półgodzinie zawróciliśmy, tak nam się tam podobało.
A jak już tam byliśmy, to przy okazji naprawiliśmy termostat.
Potem popłynęliśmy do pięknej zatoczki pod zamkiem Tioram, gdzie nocowaliśmy na kotwicy. Po drodze foki i delfiny w dużej ilości.

…i następny:
Dzisiaj oblegaliśmy kolejny ładny zamek. Skutecznie. Dla odmiany co 15 min leje. Teraz pędzimy na wyspę Skye, prędkość z prądem chwilami do 12 kn!

