14 września, sobota
Rano klar na jachcie i końcowe drobne prace bosmańskie, w tym wymiana oleju w silniku. W doskwierającym upale nie chciało nam się już zwiedzać rozpalonego miasta. Odwieźliśmy Johanna do hotelu, a sami we trójkę z Hanią i Józkiem uberem dojechaliśmy na lotnisko.
Na etapach 121 i 122 w trakcie dwóch tygodni przepłynęliśmy 421 mil w czasie 87,5 godziny, z czego aż 60 godzin na żaglach. Wiatry mieliśmy zawsze pełne lub baksztagowe. W Hiszpanii byliśmy w Santiago de Compostela, A Coruna, Camarinas, Fisterra i Vigo, a w Portugalii w Viana do Castelo, Porto, Aveiro, Nazare, Peniche i Lizbonie.